Tak - sama sobie zazdroszczę, że mam to zdjęcie :D (oczywiście dzięki Wiedźmie :-), bo przyznam, że miałam problem z doborem "odpowiednich" zdjęć z tym panem. "Niszowe Ciacho", jak wiadomo, nie na każdym zdjęciu wygląda ...odpowiednio "niszowo":D I tak było z Seanem. Ale Wiedźma na wszystko ma radę - nawet na "trudnego" Pana Fasolkę:)
Taaaak. Stanowczo sama sobie zazdroszczę tej galerii... :)
( Niestety dzieciaka nie dało się wyciąć ;-) A przynajmniej ja nie potrafię - Photoshop to dla mnie nadal nierozgryziony orzech)
To moja miłość od głębokiej podstawówki :) Pamiętam go z cudnego serialu o majorze Sharp'ie (to zdaje się trzecia fotka). Tylko dlaczego jak go obsadzają w filmach to musi zaraz na początku ginąć lub ewentualnie być schwartzcharakterem ;/ Mnie mniej jednak ta galeria jest wielce zacna :D
A gdzie pozostałe "gołe" zdjęcia? :-)
OdpowiedzUsuńKtóre? Tego w "pieluszce" nie dam:D
OdpowiedzUsuńTo nie była pielucha. To były gacie bojowe. :-)
OdpowiedzUsuńO żesz ty! To ja za takie gacie bojowe dziękuję:)
OdpowiedzUsuńHmmm... A "Bellboy"? ;]
OdpowiedzUsuńOj tak, lubię niszę ;)
OdpowiedzUsuńkajaczna - nasz ukochany Bellboy będzie - jakżeby go mogło na tym blogu nie być?:)
OdpowiedzUsuńescorito - witaj w "klubie":)
To moja miłość od głębokiej podstawówki :) Pamiętam go z cudnego serialu o majorze Sharp'ie (to zdaje się trzecia fotka). Tylko dlaczego jak go obsadzają w filmach to musi zaraz na początku ginąć lub ewentualnie być schwartzcharakterem ;/ Mnie mniej jednak ta galeria jest wielce zacna :D
OdpowiedzUsuńnawet jak gra czarny charakter, to człowiek ma ochotę wejść w film i ratować jego duszę, jeden z moich ideałów faceta
OdpowiedzUsuń