czwartek, 4 czerwca 2009

Vincent Cassel

Ciekawe, czy regułą jest, że wszystkie Niszowe Przystojniaki mają na imię Vincent :)



"Braterstwo Wilków"



6 komentarzy:

  1. Madzik, niezła teoria, hyhy :D
    Ciekawam wielce, czy planujesz upichcić w tym "vincentowym" sosie również panów V. Perez'a i V. Price'a, hęęę? ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. A wiesz, że przez moment myślałam o Perezie? Ale nie wiem czy on nie za "ładny":)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gościu jest jak wino, keks i piernik - im starszy, tym lepszy!

    OdpowiedzUsuń
  4. to ja poproszę tego pana :)
    na podwieczorek.
    Chyba właśnie wyjaśniła mi się moja niezrozumiała miłość do francuskich filmów ( a szczególnie dwóch) ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Polly - a to już musisz pertraktować z panią Belluci :D Jak ci go wypożyczy - spoks:D

    OdpowiedzUsuń
  6. a w tym sie kochałam po "Braterstwie wilków"(na zmianę z Markiem Dacascosem,hih), był tam takim typem postaci, jakie bardzo na mnie działają(jak Tim Roth w "Rob Royu")

    OdpowiedzUsuń